Cała ja
Autor: Augusta Docher
Rok wydania: 2018
23
maja odbędzie się premiera najnowszej książki Augusty Docher.
„Cała ja” należy do gatunku New Adult, w którym autorka
porusza się z niezwykłą swobodą. Lekko nakreślone słowa wiodą
nas w ten utkany z wyobraźni świat i pochłaniają bez reszty.
Milena
jest dziewczyną stojącą u progu dorosłości. Pół roku temu
tragicznie zginał jej ukochany ojciec i Milena została sama z
matką. Na szczęście jest Jacek – długoletni przyjaciel
rodziców, na którego wsparcie obie kobiety zawsze mogą liczyć.
To
właśnie Jacka wzywa Milena na pomoc, gdy po odkryciu prawdziwej
twarzy swojego chłopaka, w środku nocy opuszcza imprezę. Mężczyzna
bez wahania przyjeżdża, by wyratować dziewczynę z opresji, a
później staje się lekarstwem na złamane serce.
Ona
pragnie przekonać się, że wszystko z nią w porządku, że może
podobać się jako kobieta, w co zwątpiła z powodu Jaśka. Jacek
jest bezradny wobec siły jej pożądania. Milena właściwie go
uwiodła, choć to on, mężczyzna starszy o całe pokolenie,
teoretycznie powinien być tym silniejszym.
Czy
wspólnie spędzona noc może stać się początkiem udanego związku
dwojga ludzi, których w dodatku dzieli tak duża różnica wieku?
Paula
jest osóbką bardzo tajemniczą. Nie zdradza o sobie nic ponad to,
co zdradzić musi, by móc zdobyć pracę oraz utrzymywać w miarę
przyjazne stosunki z wąską grupą otaczających ją osób. Pracuje
ponad siły, by zagłuszyć tkwiący w niej bój, lecz on cały czas
tkwi w niej, przyczajony, by ukąsić w najmniej spodziewanym
momencie.
Pewnego
dnia dziewczyna spotyka na swojej drodze Pawła. Nie wywołuje to
fajerwerków, przeciwnie, rodzi jedynie irytację. Paula nie ma
ochoty na zawiązywanie znajomości, lecz chłopak jest uparty i
cierpliwy. Nie odpuszcza, cały czas tkwiąc w pobliżu, gotowy do
niesienia pomocy, i w końcu dziewczyna zaczyna doceniać jego
starania.
Tylko
czy to wystarczy, by zapomnieć o przeszłości i podjąć ryzyko
ponownego snucia marzeń o szczęściu?
Dwie
bohaterki, dwie opowieści, dwie narracje. Tym zabiegiem autorka mnie
zaintrygowała do tego stopnia, że przeczytałam powieść „jednym
tchem”. Najbardziej interesowało mnie, czy przeplatające się na
kartach książki losy Mileny i Pauli w którymś momencie zaczną
się zazębiać, czy może do końca będą poprowadzone jako dwie
całkiem odrębne historie. Poczułam się mile zaskoczona i dumna z
siebie, gdy okazało się, iż moje domysły były słuszne. Taki
mały bonusik do wielkiej przyjemności z czytania bardzo dobrej
lektury.
Tak.
„Cała ja” jest świetną powieścią. Napisana pięknym językiem,
z doskonałą znajomością psychiki młodych ludzi, zaskakuje
świeżością pośród morza podobnych jej książek. Czytelnik nie
znajdzie tu banalnie przedstawionych pierwszych drgnięć serca czy
sztucznie wyolbrzymionych uniesień. Przeciwnie, autorka nieraz wali
czytelnika w głowę brutalną prawdą, lecz czyni to z prawdziwą
klasą, bez zbędnego epatowania wulgarnością czy okrucieństwem.
Podobnie
rzecz się ma ze scenami erotycznymi. Osobiście nie znoszę ich
pisać, gdyż z powodu ograniczeń naszego języka w tej kwestii te
fragmenty zawsze wychodzą mi płaskie, nie oddające całego ogromu
emocji, który chciałabym przekazać. Augusta tego problemu nie ma.
Opisy scen erotycznych w jej wykonaniu są dokładnie takie, jakie
być powinny – ukazują to wszystko, co tak trudno jest przelać w
słowa. Autorko, moje wyrazy uznania!
Serdecznie
polecam i gwarantuję, że przy lekturze tej książki nie będziecie
się nudzić. Przeciwnie, grozić Wam będzie gryzienie palców z
emocji.
Za
egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu OMG Books.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz