poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Jedyne wyjście - Ryszard Ćwirlej

 

Jedyne wyjście

 

Autor: Ryszard Ćwirlej


Wydawnictwo: Filia 

Rok wydania: 2015

 

 

Ocena: -5/6


Najnowsza powieść Ryszarda Ćwirleja zaskakuje, i to niejednokrotnie. 
Przede wszystkim czasem akcji, tym razem bowiem nie przeniesiemy się w lata osiemdziesiąte, lecz pozostaniemy we współczesności. Nie będziemy przemierzać ulic Poznania w towarzystwie Freda, Mirka i Teosia, nie pośmiejemy się ze słownych potyczek milicjantów z esbekami.
      Zaskakuje również osobą głównej bohaterki. W poprzednich powieściach postaci kobiece nie były zbytnio wyeksponowane i pełniły raczej marginalną rolę. W „Jedynym wyjściu” natomiast, młoda policjantka Aneta Nowak jest postacią kluczową. 
 
     Przypominająca nieco charakterem Mirka Brodziaka, Aneta Nowak jest pełna zapału i determinacji. Złapawszy trop, bez wahania ryzykuje swoją karierą i, być może, dalszą pracą w policji, byle tylko dopaść sprawcę porwania syna wpływowego biznesmena. Równolegle do tych działań Aneta z uporem poszukuje zaginionej koleżanki, wyczuwając intuicyjnie, że za zniknięciem młodej kobiety kryje się coś niepokojącego. Wychodzi ze słusznego założenia, że uciekając od męża, matki raczej nie pozostawiają malutkich dzieci.
 
     „Jedyne wyjście” to kilka kryminalnych wątków, sprawiających wrażenie oddzielnych zagadek kryminalnych, lecz gdy zaczniemy zagłębiać się w treść książki, intryga zaczyna przybierać konkretny kształt. Odkrywamy, że macki wyrastają z jednego organizmu, a mimo to nie jest łatwo wytypować sprawcę i w dalszym ciągu gubimy się w domysłach.

     Najnowsze dzieło Ryszarda Ćwirleja to prawdziwa uczta dla wielbicieli gatunku. Nie dość, że fabularnie powieść jest rasowym kryminałem, spełniającym aż nadto wszelkie uwarunkowania tego gatunku, to jeszcze napisana została cudownie plastycznym stylem. Błyskotliwe, dowcipne dialogi i barwne opisy nadają jej niepowtarzalny klimat, a wplecenie w treść dobrze znanych postaci z poprzednich książek stanowi dodatkowy bonus. To tak, jakby spotkało się starych, dobrych znajomych po długim okresie niewidzenia. 
 
     „Jedyne wyjście” jest wspaniałą lekturą, wciągającą do tego stopnia, że gdy już się zacznie czytać, jedynym wyjściem jest doczytać do końca.