Lato to nie tylko słońce, plaża i spacery. Dla odmiany warto zawitać do kina, by obejrzeć jakiś dobry film. A ja zapraszam Was do teatru.
Tatiana Jachyra w powieści Teatr wskrzeszonych ukazuje nam przerażający spektakl, w którym ulegają zatarciu granice między dobrem a złem, ogólnie pojętą normalnością a tym, co od normy odbiega.
Już dawno się nie zdarzyło, żebym podczas czytania czuła niechęć do osoby stojącej na straży praworządności oraz współczuła zabójcy - i niech to będzie moja rekomendacja.
Prokurator okręgowy Michał Gabryjelski przejmuje śledztwo w sprawie
seryjnego mordercy, który pozostawia na cmentarzach ciała młodych
kobiet, ubranych w suknie ślubne. Czując, że dochodzenie wymyka mu się z
rąk, za namową znajomego, decyduje się na powołanie biegłego
psychologa, profilera Wiktora Franka. Liczy, że znajomość ludzkiej
psychiki, którą posiada mężczyzna i jego wyjątkowa empatia pomogą trafić
na ślad mordercy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz