Uczucia zaklęte w kamieniu
Wydawnictwo: Czwarta StronaRok wydania: 2018
Tym
którzy nie czytali poprzednich części, przypominam tytuły i
kolejność.
Tom
1 - Zaplątana miłość
Tom 2 - Marzenia szyte na miarę
Tom 3 - Po nitce do szczęścia
Tom 4 - Serce z bibuły
Tom 5 – Życie jak malowane
Tom 6 – Dom pełen słońca
Tom 2 - Marzenia szyte na miarę
Tom 3 - Po nitce do szczęścia
Tom 4 - Serce z bibuły
Tom 5 – Życie jak malowane
Tom 6 – Dom pełen słońca
Tym
razem do Jagodna przybywa Lea, projektantka awangardowej biżuterii i
właścicielka zabytkowego kabrioletu. Lea kocha swój zawód i kocha
swoją alfa romeo, lecz praca i samochód nie są w stanie
skompensować pustki w życiu uczuciowym. Młoda kobieta dopiero co
dokonała „ostrego cięcia” i rozstała się z mężczyzną, z
którym jeszcze niedawno wiązała nadzieje na wspólne życie.
Telefon
nadal dzwonił. Odczekała, aż melodia umilknie, i powoli, jakby
celebrując każdy ruch, odnalazła w spisie kontaktów numer
dzwoniącego i zablokowała go. Przed naciśnięciem ostatniego
polecenia zawahała się, ale zacisnęła zęby i pomalowanym na
czerwono paznokciem wykonała ostateczny wyrok.
– Już
dla mnie nie istniejesz – powiedziała cicho.
Na
razie Lea czuje tylko żal, rozgoryczenie i gniew, ale po przyjeździe do
Jagodna to wszystko powoli zaczyna tracić na ostrości, rozmywać
się w pamięci i w końcu całkiem znika. Tak właśnie działa
Jagodno na wszystkie poranione dusze.
„Uczucia
zaklęte w kamieniu” to książka o bardzo pozytywnym oddźwięku,
co nie znaczy, że bohaterowie nie borykają się z żadnymi
problemami. Maja ich naprawdę sporo, ale takie właśnie jest
prawdziwe życie. Nie składa się z samych tylko słonecznych dni,
są w nim także burze i kataklizmy.
Obie
starały się wspierać wzajemnie w tej trudnej chwili, ale i tak
każda z nich widziała w oczach drugiej strach. I chociaż żadna
nie powiedziała głośno, czego się boi, to i tak wiedziały, jakie
myśli krążą w ich głowach.
Moje
siódme spotkanie ze Stacją Jagodno mogę zaliczyć do niezwykle
udanych. Karolina Wilczyńska utrzymała wysoki poziom, zaprzeczając
tym samym teorii, jakoby cykle powinny składać się z co najwyżej
pięciu części, gdyż w następnych autorzy zaczynają się
powtarzać, popadać w rutynę i stawać się niedbali.
Karolina
Wilczyńska pięknie prowadzi fabułę swojego cyklu. Poszczególne
części łączą się miejscem akcji i osobami głównych bohaterów,
lecz do każdego tomu autorka wprowadza nowe, nie mniej ważne osoby, przez
co „rodzinka” z Jagodna ciągle się rozrasta.
Czy
nie zachodzi obawa, że czytelnik w końcu pogubi się w tej mnogości
osób i zdarzeń? Absolutnie nie! Autorka wszystkie postaci obdarza
tyloma odrębnymi cechami, że każda tworzy tak wielką
indywidualność, że nie sposób pomylić jej z kimś innym.
Bohaterowie głęboko zapadają w pamięć, sprawiając, że każda
następna wizyta w Stacji Jagodno jest jak upragnione, długo
wyczekiwanie spotkanie z gronem najlepszych przyjaciół.
Gorąco
polecam wszystkim tę lekturę, a za egzemplarz książki dziękuję
Wydawnictwu Czwarta Strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz