niedziela, 8 lipca 2018

Uczucia zaklęte w kamieniu - Karolina Wilczyńska

 

Uczucia zaklęte w kamieniu

Stacji Jagodno

Autor: Karolina Wilczyńska

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2018 






Tym którzy nie czytali poprzednich części, przypominam tytuły i kolejność.
Tom 1 - Zaplątana miłość
Tom 2 - Marzenia szyte na miarę
Tom 3 - Po nitce do szczęścia
Tom 4 - Serce z bibuły
Tom 5 – Życie jak malowane
Tom 6 – Dom pełen słońca

Tym razem do Jagodna przybywa Lea, projektantka awangardowej biżuterii i właścicielka zabytkowego kabrioletu. Lea kocha swój zawód i kocha swoją alfa romeo, lecz praca i samochód nie są w stanie skompensować pustki w życiu uczuciowym. Młoda kobieta dopiero co dokonała „ostrego cięcia” i rozstała się z mężczyzną, z którym jeszcze niedawno wiązała nadzieje na wspólne życie.

Telefon nadal dzwonił. Odczekała, aż melodia umilknie, i powoli, jakby celebrując każdy ruch, odnalazła w spisie kontaktów numer dzwoniącego i zablokowała go. Przed naciśnięciem ostatniego polecenia zawahała się, ale zacisnęła zęby i pomalowanym na czerwono paznokciem wykonała ostateczny wyrok.

Już dla mnie nie istniejesz – powiedziała cicho.


Na razie Lea czuje tylko żal, rozgoryczenie i gniew, ale po przyjeździe do Jagodna to wszystko powoli zaczyna tracić na ostrości, rozmywać się w pamięci i w końcu całkiem znika. Tak właśnie działa Jagodno na wszystkie poranione dusze.

Uczucia zaklęte w kamieniu” to książka o bardzo pozytywnym oddźwięku, co nie znaczy, że bohaterowie nie borykają się z żadnymi problemami. Maja ich naprawdę sporo, ale takie właśnie jest prawdziwe życie. Nie składa się z samych tylko słonecznych dni, są w nim także burze i kataklizmy.

Obie starały się wspierać wzajemnie w tej trudnej chwili, ale i tak każda z nich widziała w oczach drugiej strach. I chociaż żadna nie powiedziała głośno, czego się boi, to i tak wiedziały, jakie myśli krążą w ich głowach.

Moje siódme spotkanie ze Stacją Jagodno mogę zaliczyć do niezwykle udanych. Karolina Wilczyńska utrzymała wysoki poziom, zaprzeczając tym samym teorii, jakoby cykle powinny składać się z co najwyżej pięciu części, gdyż w następnych autorzy zaczynają się powtarzać, popadać w rutynę i stawać się niedbali.
     Karolina Wilczyńska pięknie prowadzi fabułę swojego cyklu. Poszczególne części łączą się miejscem akcji i osobami głównych bohaterów, lecz do każdego tomu autorka wprowadza nowe, nie mniej ważne osoby, przez co „rodzinka” z Jagodna ciągle się rozrasta.
     Czy nie zachodzi obawa, że czytelnik w końcu pogubi się w tej mnogości osób i zdarzeń? Absolutnie nie! Autorka wszystkie postaci obdarza tyloma odrębnymi cechami, że każda tworzy tak wielką indywidualność, że nie sposób pomylić jej z kimś innym. Bohaterowie głęboko zapadają w pamięć, sprawiając, że każda następna wizyta w Stacji Jagodno jest jak upragnione, długo wyczekiwanie spotkanie z gronem najlepszych przyjaciół.


Gorąco polecam wszystkim tę lekturę, a za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz