Dziewczyna z pociągu
Wydawnictwo: Świat książki
Rok wydania: 2015
Miało być tak dobrze, a wyszło jak zawsze. Tak już mam, że gdy wszyscy
wkoło huczą o niemalże objawieniu, dla mnie dzieło okazuje się zaledwie
poprawne, a czasami wręcz niestrawne.
Tak też było z "Dziewczyną z pociągu".
Wprawdzie zaliczam się do
nielicznej grupy czytelników, którzy Kinga nie lubią, ale potrafię
docenić jego pisarski kunszt. Toteż oczekiwałam, że rekomendowana przez
niego książka, jeśli już nie rzuci mnie na kolana, to przynajmniej
zainteresuje.
Tymczasem "Dziewczyna z pociągu" wywołała u mnie jedynie znużenie i irytację.
Tymczasem "Dziewczyna z pociągu" wywołała u mnie jedynie znużenie i irytację.
Nie przekonała mnie do siebie ani główna bohaterka (niezbyt wiarygodnie zarysowana, w dodatku wzbudzająca niechęć), ani postać sprawcy (opisana tak stereotypowo, jakby autorce zabrakło pomysłu na stworzenie "własnego" zabójcy).
Akcja wlokła się jak pociąg relacji Bielsko - Żywiec, co w
połączeniu z faktem, że w zasadzie od początku można domyślić się, kto
jest sprawcą, sprawiło, że lektura była męczarnią.
To, że doczytałam do
końca, uważam za wielkie osiągnięcie. Nie polecam.
A mnie bardzo korci. Niech no ją tylko dostanę w łapki. :)
OdpowiedzUsuńMnie też korciła, stąd wielkie rozczarowanie.
UsuńAle to, że mi nie przypadła do gustu, nie znaczy, że nie spodoba się komuś innemu. Nie mam monopolu na prawdę.
Najlepiej przekonać się samemu.
Oj to teraz nie wiem czy się za nią zabrać :/
OdpowiedzUsuńWarto przekonać się naocznie, cudze opinie nie zawsze pokrywają się z naszymi.
UsuńJa też właśnie planowałam dorwać tą książkę, chociaż teraz już taka przekonana nie jestem :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zawiodła, bo liczyłam na świetny thriller.
Usuń