Wiedźma z Półróży
autor: Katarzyna Łatka
rok wydania: 2015
Nigdy dotąd nie pisałam o
poezji, bo choć lubię czasem zagłębić się w jej świat, nie
posiadam dostatecznej wiedzy, by móc oceniać jej jakość. Ten
tekst również nie będzie oceną, a jedynie garścią luźnych uwag
na temat Wiedźmy z
Półróży –
drugiego tomiku wierszy Katarzyny Łatki.
Tomik ten jest mi szczególnie
bliski, moje nazwisko bowiem widnieje w nim na stronie podziękowań
autorki skierowanych do przyjaciół.
Katarzyna
Łatka swobodnie operuje słowem, kreując świat pełen miłości.
Przekazuje czytelnikowi, że niejednokrotnie miłość ta jest
niespełniona, bywa także zdradzona i nieszczęśliwa, jednak
nieodmiennie towarzyszy nam we wszystkich chwilach naszego życia.
Poprzez
zastosowane przez autorkę bogate środki stylistyczne rozpoznajemy
tę miłość w każdej strofie, czujemy, możemy niemal jej dotknąć.
I nie jest ważne, czy podmiotem lirycznym jest człowiek, zwierzę,
przyroda, czy też burza lub wschód słońca. Kasia kocha otaczający
ją świat i to uczucie płynie ku nam z jej wierszy.
Widzimy
w nich miłość jako nierzadko gorzkie wspomnienie, jako tęsknotę
ta tym, co było lub być mogło i jako siłę sprawczą wszelkich
działań, a ubrane w epitety i metafory zdania pozwalają nam
dzielić z autorką jej cudowny świat.
Tych
kilka uwag o Wiedźmie
z Półróży
mogę podsumować tylko dwoma słowami: Dziękuję, Kasiu.
Cudowna dedykacja :)
OdpowiedzUsuń❤️
OdpowiedzUsuń